Tęcza (Dhanak) 2014

Siostra zabiera brata w podróż do bollywoodzkiego gwiazdora, by wrócił mu wzrok

Dziesięcioletnia Pari to najlepsza przyjaciółka i przewodniczka swego niewidomego braciszka Chotu. Rodzice dzieci zginęli, więc mieszkają one wraz z ciotką i wujem. Ich wioska położona jest na terenie malowniczego pustynnego rejonu Radżastan w Indiach. Pari i Chotu są fanami bollywódzkiego kina, a w szczególności  niezwykle znanego aktora Shah Rukha Khana. Znają wszystkie jego filmy.
Pewnego dnia, podczas wizyty w kinie, Pari zauważa plakat z jej idolem Rhah Rukh Khanem. Jest zaskoczona kiedy odczytuje jego treść – jest na nim napisane, żeby ofiarować swe oczy. Dziewczynka jest przekonana, że wizyta u idola może przywrócić wzrok jej ukochanemu braciszkowi, więc bez zbędnej zwłoki ucieka z domu i zabiera go w daleką podróż do niego. Dziewczynka ze wszystkich sił pragnie, żeby spełniła się jej obietnica, że Chotu odzyska wzrok przez skończeniem dziewięciu lat.

Moja ocena: 9/10 („rewelacyjny”) Mimo że film „Tęcza” jest relatywnie krótki jak na bollywódzkie standardy – trwa nieco ponad półtora godziny – to zawiera ogromną ilość uroczej muzyki, poruszających scen przyjaźni i zaskakujących zwrotów akcji. Przez film przewija się też galeria postaci, które uosabiają różnorodny styl i filozofię życia – czasem niebiańsko dobrych, a  innym razem po prostu złych. W podróży Pari i Chotu odnaleźć można echa kina drogi, elementy filmu o dorastaniu, a nawet przypowieści, bądź baśni. Nadaje się zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.
Chotu Pari Dhanak Tęcza Bollywood movie film
Podobne:
Tęcza kontynuuje najlepsze tradycje bollywódzkiego kina dla dzieci, poczynając od „Gwiazd na ziemi”, poprzez „Nanhe Jaisalmer” i „Zokkomona„, aż po „Killa”.

0 Comments

Add Yours

Jeszcze kilka miesięcy temu był do obejrzenia na Netflixie. W tej chwili chyba nigdzie, ale może się pojawić na którymś w festiwalów kina dla dzieci. Mamy obecnie aż 4 duże festiwale w Polsce (Ale kino!, Kino Dzieci, Kinolub i Kino w trampkach), więc warto obserwować

Skomentuj Grzegorz Anuszkiewicz Anuluj pisanie odpowiedzi