Matti i Sami oraz trzy największe błędy we wszechświecie (Matti und Sami und die drei größten Fehler des Universums) 2018

Wszechświat ma wiele błędów, mawia dziesięcioletni Matti. W przeciwnym razie ludzie byliby znacznie szczęśliwsi!

Matti ma ojca, który pochodzi z Finlandii. Kiedy zbliżają się wakacje bardzo chciałby z całą rodziną pojechać do kraju, w którym wychował się jego tata. Planuje nawet wyjazd wraz z kolegą ze szkoły, który też pochodzi z Finlandii. Na przeszkodzie stoją jednak drobne przeszkody – jego rodzice są zapracowani, mają swoje kłopoty i nie mają pieniędzy. Chłopiec zainspirowany reklamą, wg której można wygrać dom za 50 euro, wysyła pożyczone od wuja pieniądze na konkurs, w którym główną wygraną jest dom w Finlandii tuż przy oceanie. Zniecierpliwiony brakiem odpowiedzi, samodzielnie drukuje informację o wygranej i wysyła na swój adres. Kiedy orientuje się, że to może nie jest najlepszy pomysł, jest już za późno. Kartkę z „nagrodą” dostają w swoje ręce rodzice, którzy są przekonani, że wygrali dom i zaczynają się szykować do przeprowadzki do Finlandii.

Moja ocena: 8/10 („bardzo dobry”) Fantastyczna komedia pomyłek w wykonaniu Mattiego, jego młodszego braciszka Samiego i rodziców zapewnia rozrywkę na każdą minutę ponad półtoragodzinnego seansu. Film charakteryzuje się wartką akcją, ma świetny scenariusz i uroczych bohaterów. Film o Mattim i Samim powstał na podstawie książek nagradzanego berlińskiego 55-letniego autora twórczości dla dzieci i młodzieży Salaha Naoury. Książka która legła u postaw scenariusza została wydana w 2011 roku, jest lakoniczna i zawiera dużo ciętego humoru. Występującego w roli Mattiego Mikke Emila Rascha mogliśmy wcześniej poznać z fantastycznego filmu Joachima Masannka „Dzika banda na boisku. Legenda wciąż żyje!”, gdzie zagrał jednego z siódemki zbuntowanych małych piłkarzy.

Matti & Sami und die drei größten Fehler des Universums

2 Comments

Add Yours

Pełen niespodzianek scenariusz, przesympatyczni bohaterowie, dużo humoru, ale i emocji – znakomity Poprawiacz Nastroju 😀 Może ma na to wpływ też to, że cały film utrzymany jest w takich ciepłych, jasnych barwach? 🙂 Z wielką chęcią obejrzę go raz jeszcze, za jakiś czas, kiedy już doczeka się polskiej wersji językowej (bo doczeka się, nie wierzę, że nie!) 🙂

Skomentuj SpikoWap Anuluj pisanie odpowiedzi