Trzecioklasista Maxim Rybkin z powodu drobnej postury jest obiektem prześladowań rówieśników, którzy ciągle starają się spłatać mu jakiegoś figla. Pewnego ranka zauważa tajemniczy błyszczący przedmiot zlatujący z nieba. Tego samego dnia znajduje na ulicy śrubkę, która działa niczym amulet – sprawia, że chłopiec ratuje płonące mieszkanie wpinając się po rynnie, a także błyskotliwie wykonuje partię solową w studiu nagrań na żywo zamiast chorego kolegi Aleka. Wkrótce Maxim zostaje poproszony o dołączenie do jednej z drużyn w zbliżających się letnich zawodach. Kiedy jego prześladowcy zauważają, co jest źródłem jego sukcesów, postanawiają wykraść mu szczęśliwą śrubkę.
Moja ocena: 7/10 („dobry”) Tytuł filmu można by przetłumaczyć jako „Niesamowite znalezisko, lub najzwyklejsze cuda”. Jest to ekranizacja książki Władysława Krapiwina „Bolczik” (tł. „Śrubka”). Sam autor poprosił jednak o usunięcie swojego nazwiska z czołówki filmu z powodu jego niskiego poziomu artystycznego i znacznej zmiany oryginalnej wymowy historii, z której nie wynikało, że śrubka posiada jakąkolwiek magiczną moc. Film „Udivitelnaya nakhodka, ili samyye obyknovennyye chudesa” broni się jednak specyficznym stylem radzieckiego kina, świetną grą aktorską młodej obsady i opracowaniem muzycznym. Zwariowany, pełen energii i uroczy film dla dzieci.