Mike to żywiołowy i pełen pomysłów dziesięciolatek, który od kilku miesięcy przebywa w szpitalu leczony na białaczkę. Jest już prawie zdrowy, ale nie może wrócić do domu, ponieważ sąd z powodu nieodpowiedzialności i alkoholizmu ogranicza prawa rodzicielskie jego matce Natasji. Wkrótce chłopiec wpada w konflikt z jednym z małych pacjentów, który dokucza mu z powodu matki. Obsługa szpitala decyduje więc o przeniesieniu Mike’a do innej sali. Odtąd chłopiec dzieli pokój z Vincentem – nastolatkiem, który niedawno został sparaliżowany w wypadku i nie może się pogodzić ze swoim kalectwem.
Moja ocena: 6/10 („niezły”) Ponieważ film „Pozdrowienia od Mike’a!” podejmuje trudny temat choroby dziecka i reakcji na nią rodziców, a jednocześnie kierowany jest do młodej widowni, twórcy musieli bardzo uprościć przekaz. Powstał nieco łzawy i na siłę optymistyczny dramat rodzinny. Mimo wszystko warto go obejrzeć ze względu na świetną grę aktorską Maasa Bronkhuyzena, który odtwarzał główną rolę Mike’a.
Podobne:
Motyw choroby dziecka i pobytu w szpitalu podejmuje również film „Oskar i pani Róża„.