Mimo coraz większej otwartości Państwa Środka na Zachód, wciąż istnieją spore problemy z tytułami chińskich filmów i ich tłumaczeniami. Żeby było jasne, o jakim filmie zamierzam pisać, zamieszczam poniżej wykaz wszystkich wersji tytułu filmu „Wnuk za Stanów Zjednoczonych” w reżyserii 曲江涛 Jiangtao Qu (polski tytuł to tylko moje tłumaczenie – nie istnieje polska, ani nawet angielska wersja językowa tego filmu):
- Oryginalny tytuł chiński: 孙子从美国来 (tł. Wnuk ze Stanów Zjednoczonych)
- Alternatywny tytuł chiński: 当孙悟空遇上蜘蛛侠 (tł. Kiedy Człowiek-małpa spotkał Spidermena)
- Angielska transkrypcja / transliteracja oryginalnego tytułu wg. IMDb: Sun zi cong mei guo lai
- Oficjalny tytuł międzynarodowy: Grandson from America (tł. Wnuk z Ameryki)
Tematyka „Grandson from America” przypomina południowo-koreański film Jibeuro (o wnuku, który zostaje podrzucony starej schorowanej babci). „Wnuk ze Stanów Zjednoczonych” to sympatyczna komedia obyczajowa, nieco lżejsza niż jej koreański odpowiednik. Opowiada o starszym mężczyźnie Lao Jangu, byłym mistrzu chińskiego teatru cieni (jest to rodzaj tradycyjnego ludowego teatru kukiełkowego z udziałem muzyki i śpiewu). Mieszka on samotnie w małym miasteczku, ciesząc się zasłużoną emeryturą i dobrą opinią sąsiadów. Pewnego dnia pod jego dom podjeżdża samochód. Okazuje się, że to długo niewidziany syn, który przyjechał z żoną i sześcioletnim synkiem ze Stanów Zjednoczonych. Prawdopodobnie z powodu pracy, nie mają oni czasu na zajęcie się chłopcem i czują się zmuszeni do pozostawienia go z dziadkiem.
Oczywiście ani malec, ani dziadek nie są tym zachwyceni. Mały podrzutek przez pierwsze dni jest mrukliwy, a dziadek wyraźnie nie wie, jak sobie z nim radzić. Stara się nawet ukryć jego obecność przed sąsiadami. Jest to jedna z najśmieszniejszych części filmu, bo chłopiec dobrze rozumie Chiński, za to dziadek nie ma zielonego pojęcia, co to jest np. „ham burger”. Z pomocą sąsiadów i umiejętności zaczerpniętych z teatru cieni, Lao Jang nawiązuje z chłopcem ciepłą, sympatyczną relację.
Film „Grandson from America” to debiut młodego chińskiego aktora 丁佳明 Ding Jiaming. Chłopiec ma na oko ok. 7 lat. Chudziutki, drobny, o długiej szyjce. Został świetnie dobrany do roli, bo ma taką „mieszaną” urodę. Z jednej strony wschodni wygląd twarzy, szczególnie rysy oczu i grubsze otoczki wokół nich, a z drugiej kasztanowe włosy, które wyglądają po europejsku. Niestety rola amerykańskiego wnuczka jest, jak dotąd, jego jedyną kreacją. Być może w przyszłości zobaczymy go w innych rolach, choć nie zanosi się na to.
Galeria zdjęć z filmu z Dingiem Jiamingiem: