Akcja filmu ma miejsce w Jugosławii, w latach 50-tych. Dziesięcioletni Zoran mieszka wraz z liczną rodziną w niewielkim mieszkaniu na przedmieściach Belgradu. Chłopiec przez wszystkich członków rodziny uważany jest za dziwaka. Kiedy rodzice ograniczają mu posiłki z powodu otyłości, Zoran rozsmakowuje się w tynku wydłubywanym ze ścian. Wkrótce zakochuje się w nastoletniej Jasnie, która jednak nie traktuje go na serio. Dziewczyna należy do pionierów i w nagrodę za całoroczną aktywność wybiera się w pieszą wycieczkę w rodzinne strony komunistycznego wodza i narodowego bohatera – Josipa Broza Tito. Bystry chłopak postanawia zrobić wszystko, by do niej dołączyć. Nie zważając na to, że jego rodzina jest przeciwna komunistycznemu dyktatorowi, Zoran pisze wspaniały pean pochwalny na jego cześć, a w zamian dostaje zaproszenie na wycieczkę z Jasną.
„Tito i ja” to słodko-gorzka opowieść o nadziejach i złudzeniach dzieciństwa, pierwszej miłości oraz grotesce i koszmarze komunizmu. Moja ocena: 8/10 („bardzo dobry”).