Lata 60-te, zachodnioniemiecki katolicki region Niederrhein przy granicy z Holandią. Kalli właśnie obchodzi dziewiąte urodziny. Chłopiec marzy o założeniu własnego zoo. Jego uporządkowany świat, w którym sam jest królem, a inni jego poddanymi zostaje zakłócony przez panią Hilfer i jej córki. Kobiety mieszkające samotnie w wytwornym mieszkaniu są zgorszeniem dla okolicznych mieszkańców. Między innymi za sprawą tajemniczych kobiet, ale też sympatycznej rówieśniczki z naprzeciwka Franzi i pewnego podarunku nadchodzące lato będzie zupełnie odmienne od wszystkich dotychczasowych.
Moja ocena: 7/10 („dobry”) Interesujące dekoracje i stroje (główny bohater występuje w tradycyjnych niemieckich spodenkach lederhosen). Zaletą filmu „Dziesiąte lato” jest też atmosfera tajemniczości i przygody. Aktorstwo nieco szwankuje, ale prawdopodobnie jest to wina zbyt wymagającego scenariusza.
Podobne:
Jeśli komuś spodobało się „Dziesiąte lato” powinien też obejrzeć film „Fatty Finn„.