Dominik, przez rodzinę i rówieśników nazywany Dom, to dorastający chłopiec z patchworkowej rodziny zafascynowany sportem. Jego idolem jest słynny Dominik Hašek, który jako hokejowy bramkarz zdobył dla swojej drużyny złoty medal na Zimowych Igrzyskach w Nagano w 1998 r poprzez brawurową obronę w karnych. Tuż po tym tryumfie Dom próbuje swoich sił w hokeju, jednak kiepsko sobie radzi z jazdą na łyżwach, na skutek czego rówieśnicy go odtrącają. Dominik nie poddaje się i ogłasza, że zakłada drużynę hokeja na trawie, do której zaprasza kolegów z podwórka – swojego najlepszego przyjaciela Dvorkę, a także koleżankę z klasy Katkę. Nowo powstała drużyna nazywa się „Szable”, ćwiczy na zbudowanych samodzielnie z desek i firanki bramkach, a niezbędne kije kupuje za parę koron w pobliskim sklepie papierniczym. Ojciec młodych zawodników imieniem Karel włącza się do pomocy i zostaje ich trenerem. Karel przed laty był zawodowym graczem, ale zrezygnował w powodów nieradzenia sobie z porażką. Teraz pomaga młodym zawodnikom stworzyć prawdziwy zespół.
Moja ocena: 10/10 („arcydzieło”) Reżyser Daniel Pánek zadebiutował filmem opartym na własnych wspomnieniach. Opowiada o grupie przyjaciół, którzy uczą się pokonywania przeciwności, współdziałania w grupie, a także radzenia sobie z porażką. Film ma więc sporo walorów wychowawczych, ale dzięki dużej dozie humoru podczas seansu zupełnie tego nie czuć. W przystępny sposób opowiada on o trudnych tematach jak: przemoc w rodzinie, radzenie sobie z bullyingiem, niekochającym i wymagającym ojczymem. Tych elementów smutnych jest jednak niewiele, są one delikatnie zarysowane w tle głównej fabuły. Największą zaletą filmu z punktu widzenia dojrzalszych widzów jest zanurzenie się świat własnego dzieciństwa z przełomu lat dwutysięcznych. Scenografia doskonale go odtwarza – stare konsole Pegasus, meblościanki, rowery składaki, domki na drzewie – film jest przepełniony takimi wzbudzającymi tęsknotę elementami. Na uwagę zasługuje świetna polska wersja językowa, którą zachwycił się sam reżyser.